poniedziałek, 27 kwietnia 2015

AKCJA REAKTYWACJA

Witajcie,

zajrzałam dziś na Facebooka i ze zdumieniem odkryłam, że Babska Kolacja ma kolejne polubienia. Nie byłoby w tym może nic dziwnego, gdyby nie fakt, że przez ostatnie półtora roku nie ukazał się żaden nowy post. Nie znaczy to, że przez ten czas nic ciekawego w dziedzinie kulinariów się w mojej kuchni nie działo, jest nawet kilka postów od dłuższego czasu zawieszonych w oczekiwaniu na lepsze dni, ale najśmieszniejsze jest to, że to ja przestałam odwiedzać mojego bloga, że go opuściłam i dziś zdałam sobie sprawę, że bardzo brakuje mi wspólnych spotkań przy stole i wymyślania nowych dań oraz zgłębiania tajników sztuki kulinarnej.

Dlatego na początek, nieśmiało zabieram się za opublikowanie wszystkich postów, które "schowałam do szuflady". Życzcie mi wytrwałości, bo tej z pewnością będę potrzebować i mam nadzieję do zobaczenia niebawem.

Magduśka


poniedziałek, 26 sierpnia 2013

To już rok !!!

Moi Kochani !!! uroczyście oświadczam, że wczoraj minął dokładnie rok od pierwszego spotkania Babskiej Kolacji. Był to dla mnie wspaniały czas, wiele się wydarzyło, ale przede wszystkim jestem dumna, że przez większą część tego czasu, regularnie, niemal co miesiąc udało mi się organizować kulinarne spotkania.

Zaczynałyśmy zkromnie, we trzy, ale ku mojemu zdumieniu i niezwykłemu zadowoleniu nasze spotkania zyskały wielu nowych gości. Grono Kuchareczek znacznie się powiększyło, a spotkania dzięki obecności Panów nabrały charakteru świetnej imprezy.

Miło było po kilku godzinach przygotowań zasiąćś do wielkiego wspólnego stołu, który w ekstremalnych przypadkach niemal nie miescił się w pokoju. Sprawdziliśmy już niejedną światową kuchnię i pewnie jeszcze nie raz będziemy sięgać do naszych ulubionych przepisów oraz próbować zupełnie nowych, dotąd nieznanych smaków.

Pomysłów nam nie brakuje, więc już za chwilę możecie spodziewać się nowych relacji z naszych poczynań.

Dziękuję Wszystkim, którzy zaglądają na mojego bloga. To naprawdę miłe uczucie wiedzieć, że nie piszę tylko sama dla siebie :)

Jeszcze raz dziękuję i do zobaczenia wkrótce !

Magduśka

środa, 7 sierpnia 2013

GRECKA FETA

Lato, lato, lato wszędzie... :) w związku z tym uznałam, że relacja z kolacji poświęconej kuchni greckiej będzie  jak najbardziej na czasie.

Hmm...kuchnia grecka! Absolutny klasyk wśród kuchni śródziemnomorskiej  Własnie w Grecji rozpoczęła się moja przygoda z gotowaniem, stąd darzę greckie specjały szczególnym sentymentem. Przez pewien czas mussaka była moim daniem popisowym :) przygotowywałam ją niemal co drugi dzień!

Zakładam, że każdy kojarzy sałatkę grecką i tzatziki i oczywiście jogurt grecki. Lecz oprócz tych pyszności kuchnia grecka to cały szereg ciekawych i różnorodnych dań i składników. Jesienią będzie można spróbować przyrządzić dolmades, czyli paszteciki w liściach winogron. Niezwykle interesującym składnikiem jest ciasto filo. Cienkie jak pergamin, niemal przezroczyste, można wykorzystywać je zarówno do słodkich jak i słonych wypieków.  

Spragnione słońca i wakacyjnego klimatu postanowiłyśmy poszukać go w kuchni, podjęłyśmy wyzwanie i zabrałyśmy się za przygotowanie tradycyjnego greckiego menu.


MENU

pierożki z ciasta filo
mussaka
sałatka grecka
tzatziki
uzo :)

PIEROŻKI Z CIASTA FILO ze szpinakiem i fetą (Spinakopita)

Muszę powiedzieć, że jestem naprawdę pod wrażeniem zdolności manualnych Dziewczyn. Jak ten świstak z reklamy zawijały i zawijały :)  Greckie pierożki z ciasta filo ze szpinakiem i fetą pochłonęły je bez reszty. Diewczyny tak się rozpędziły, że zrobiły podwójną porcje pierożków i trzeba było szybko wymyślić alternatywną wersję farszu...suszone pomidory i feta :) Owe delikatne pierożki zyskały sławę na naszej indyjskiej kolacji i są już naszym daniem sztandarowym :)

Składniki

1 opakowanie ciasta filo 

300 g greckiej fety

1 kg szpinaku mrożonego lub świeżego

2 łyżki posiekanej dymki lub cebuli
3 łyżki tartego parmezanu
kostka masła
pieprz świeżo mielony, gałka muszkatołowa (około 1 łyżeczki)
2 łyżki ziaren sezamu

Przygotowanie:
Na patelni rozpuszczamy tłuszcz, wrzucamy szpinak (jeśli używamy mrożonego koniecznie musi być odpowiednio wcześniej rozmrożony i odciśnięty z wody, gdy zdecydujemy się na szpinak świeży musimy go dokładnie opłukać z piasku, poodcinać grube łodyżki i pokroić na mniejsze kawałki). Szpinak chwilę podsmażamy (1-1,5 min.), ważne by na patelni nie zebrało się za dużo wody, bo wówczas będziemy mieli zupę zamiast farszu. Nadmiar wody możemy odlać. Do szpinaku dodajemy fetę pokrojoną w kostkę. Wszystko razem dosłownie chwilę mieszamy do czasu połączenia się składników. Nie musimy już solić, bo sama feta jest dość słona, dodajemy więc tylko pieprz i gałkę muszkatołową. farsz zestawiamy z ognia do ostygnięcia.5-6 cm

Trudno mi będzie pisać o technice zawijania pierożków, gdyż wstyd się przyznać, ale nie miałam z nimi nic wspólnego :) Dziewczyny same sprawnie przejęły ich produkcje. Mimo wszystko spróbuje pokrótce opisać jak powinno to wyglądać:
1. ciasto filo musi być dobrze rozmrożone (ja wyjęłam je chyba z 6 godzin wcześniej);
2. ciasto filo jest delikatne i szybko wysycha, więc kroimy arkusze na paski o szerokości około 6 cm i długości krótszego boku. Paski składamy razem i szczelnie zakrywamy by nie obeschły w czasie zawijania.  Wyjmujemy je z opakowania na bieżąco, po kilka sztuk.
3. Pojedynczy pasek smarujemy ciepłym masłem (można je roztopić w rondelku), możemy, przykleić do niego drugi pasek ciasta i również smarować masłem. Na dole paska układamy kulkę nadzienia i zwijamy pierożki w kształt trójkąta. Powinno powstać ok. 40 pierożków. Możemy posypać pierożki ziarnami sezamu. Na blasze do pieczenia układamy pojedynczą warstwę pierożków i smarujemy je z wierzchu masłem. Pieczemy w temperaturze 180 stopni C ok. 25 minut, aż będą złote i chrupiące.










MUSSAKA

Mussaka to zapiekanka warzywna z mięsnym farszem. Tradycyjnie przygotowuje się ją z mielonej jagnięciny, ale z wieprzowiną też jest pyszna. Polana kremowym, zapieczonym beszamelem to po prostu niebo w gębie. Warto też dodać, że nie jest trudna do przygotowania, a już niewielka jej ilość jest w stanie zaspokoić nawet największych głodomorów.




Składniki:
3 spore bakłażany, pokrojone w plastry
3 spore ziemniaki, pokrojone w cienkie plastry
4 łyżki oliwy + 4 dodatkowo
2 cebule, posiekane
500 g mielonej wieprzowiny
sól i świeżo zmielony czarny pieprz
2 łyżeczki mielonej gałki muszkatołowej
garść posiekanej natki pietruszki
1 puszka krojonych pomidorów

Sos Beszamelowy:
1 litr mleka (4 szklanki)
60 g masła (4 łyżki)
6 łyżek mąki
2 łyżeczki gałki muszkatołowej
sól i świeżo zmielony czarny pieprz
600 g startego twardego sera (opcjonalnie)


Przygotowanie:

1. Bakłażany myjemy i kroimy w plastry o grubości około 0,5 cm, może trochę grubsze. Bardzo ważnym krokiem jest obfite posolenie bakłażanów, gdyż sól wyciągnie z nich goryczkę. Odstawiamy je więc na przynajmniej 20 minut.
2. W tym czasie przygotowujemy farsz: na patelni rozgrzewamy tłuszcz i wrzucamy cebulę pokrojoną w kostkę, smażymy, aż się zeszkli. Dodajemy mięso, obsmażamy i doprawiamy solą i pieprzem. Dodajemy pomidory i dusimy na małym ogniu dopóki sos nie odparuje. Ja lubię dodac do farszu około 1 łyżeczki gałki muszkatołowej oraz suszone zioła. Zdejmujemy z ognia i odstawiamy na bok.
3. Bakłażany odsączamy i przemywamy zimna woda, by pozbyć się nadmiaru soli, osuszamy papierowym ręcznikiem, żeby podczas smażenia nie pryskał tłuszcz. Na patelni rozgrzewamy tłuszcz i obsmażamy na nim bakłażany i obgotowane ziemniaki pokrojone w plastry.

W wersji light często pomijam ziemniaki i zastępuje je plasterkami cukinii. Ponadto do ich obsmażenia używam patelni grillowej co pozwala ograniczyć ilość tłuszczu. Smażę je wówczas do momentu, aż zmiękną i zyskają charakterystyczne prążki.

W żaroodpornym naczyniu układamy na spodzie warstwę ziemniaków, a w wersji light bakłażanów i cukinii. Następnie przykrywamy je warstwą mięsnego farszu, znowu warstwa bakłażanów i znowu mięsa i bakłażanów.

Ostatni etap to przygotowanie sosu beszamelowego: 

1. Do rondelka wkładamy masło i powoli rozpuszczamy je na małym ogniu.

2. Rozsypujemy mąkę na płynne masło i mieszamy, aż składniki się połączą. Pamiętajcie by nie przyrumieniać mąki. Od razu, gdy utworzy się jednolita masa, wlewamy część mleka. Cały czas podgrzewając na małym ogniu i mieszając energicznie trzepaczką. 

3. Powoli, porcjami, dolewamy mleko i mieszamy. Pod wpływem temperatury sos będzie gęstniał i nabierał aksamitnej konsystencji, znikną wszystkie ewentualne grudki. Gdy sos uzyska konsystencję gęstej śmietany doprawiamy go solą, pieprzem i gałką muszkatołową. Możemy też dodać starty ser. Doprowadzamy do wrzenia, zdejmujemy z ognia i od razu polewamy nim naszą mussakę.

Wstawiamy mussakę do rozgrzanego do 200°C piekarnika i pieczemy przez 90 minut.


SAŁATKA GRECKA

Sałatka grecka jest chyba jedną z najlepiej znanych, nie wiem czy na świecie, ale w Polsce z pewnością. Ma wiele zalet: jest zdrowa, chrupiąca, orzeźwiająca, świetnie smakuje i komponuje się z wieloma daniami. Wydawać by się mogło, że jest jeden sposób na jej przyrządzenie, ale już nawet podczas naszych zmagań okazało się, że każdy ma swoje metody. Piszę o tym dlatego, że ja reprezentuje grupę osób, które zakładają, że skórka warzyw i owoców jest jak najbardziej w porządku, znajduje się pod nią dużo witamin i nie ma sensu poświęcać czasu na jej obieranie. Jestem też zdania, że dość grubo pokrojone i nieobrane kawałki ogórka czy pomidorów lepiej wyglądają i fajnie chrupią. Okazało się jednak, że większość Dziewczyn znajduje się po drugiej stronie :) Rach, ciach i ogórki były obrane, pomidory sparzone, a wszystko elegancko pokrojone.

Uważam, że każdy powinien podchodzić do gotowania na luzie i niekoniecznie sztywno trzymać się przepisów i raczej zdawać się na swoje upodobania tak, aby przyrządzanie potraw i jedzenie było prawdziwą przyjemnością. Dlatego podane ilości warzyw są tylko orientacyjne, a sposób ich podania pozostawiam waszej inwencji twórczej.



Składniki:

1 główka sałaty lodowej
2 średnie ogórki
2-3 średnie pomidory
1 średnia czerwona cebula
1/2 szklanki czarnych oliwek
200 g sera feta
4 łyżki oliwy z oliwek
1,5 łyżeczki suszonego oregano
sok z 1/2 cytryny
sól i pieprz

Sałatę, ogórki i pomidory kroimy na kawałki, cebulę w półplasterki i rozdzielamy poszczególne piórka. Dodajemy oliwki i ser feta pokruszony lub pokrojony w kostkę. Mieszamy osobno oliwę z oregano, sokiem z cytryny i doprawiamy solą i pieprzem. Polewamy sosem tuż przed podaniem.


Tzatziki

Tzatziki to słynny grecki sos idealnie komponujący się z daniami mięsnymi.


Składniki:

1 duży ogórek
1 kg jogurtu greckiego
mięta
½ łyżeczki białego pieprzu
1 łyżeczka soku z cytryny
1 łyżeczka wyciśniętego czosnku
1 łyżeczka oliwy z oliwek
1 łyżeczka soli
1 łyżeczka octu winnego

Przygotowanie:

Obieramy ogórka i trzemy go na tarce lub miksujemy, odciskamy sok, rozcieramy czosnek, szatkujemy miętę i mieszamy wszystko z jogurtem. Na koniec dodajemy sól i trochę soku z cytryny.



Życzę Wam smacznego 

Magduśka




poniedziałek, 27 maja 2013

ŻEBERKA W SOSIE MIODOWYM

Pewnego popołudnia przyszliśmy z mężem głodni, a w lodówce tylko światło. Niewiele myśląc wyjełam z zamrażarki dwa opakowania żeberek wieprzowych i postanowiłam się z nimi zmierzyć. Dodam tylko, że jeszcze nigdy nie przyrządzałam żeberek. Wiedziałam tylko, że mogą wyjść dobre, ale jeśli się nie przyłoże może się też skończyć wielką klapą. Nie jest dobrze gdy mięso nie chce odchodzić od kości. 
Miałam niewiele czasu więc zrobiłam szybki przegląd mojej półki z przyprawami, chwile poszperałam w szafce z zapasami na czarną godzinę i przyznam się nieskromnie - wyszło wyśmienicie!
Ciężko mi będzie to odtworzyć, gdyż zdałam się na przypływ inwencji twórczej i większośc składników odmierzałam "na oko", ale spróbuje.

Żeberka w sosie miodowo-czosnkowym po mojemu




Składniki na 2 porcje:

2 porcje żeberek wieprzowych (około 4-5 kawałków na osobę)
3 łyżki oleju
3-4 łyżki płynnego miodu (ja użyłam gryczanego)
2 łyżki sosu sojowego
2 ząbki czosnku, przeciśniętego przez prasę lub drobno posiekanego
2 łyżki sosu ostrygowego

Na głębokiej patelni rogrzewamy olej i wrzucamy kawałki żeberek. Obsmażamy je ze wszystkich stron, doprawiamy czarnym pieprzem i dodajemy pozostałe skaładniki (miód, sos sojowy, czosnek oraz sos ostrygowy). Dusimy na niewielkim ogniu maksymalnie 15 minut.

Do tego wspaniale pasuje makaron soba (tylko 5 minut gotowania).

Doskonała potrawa - szybko - łatwo - i mięsnie :)



Życzę Wam Smacznego!

Magduśka

wtorek, 14 maja 2013

INDYJSKI WIECZÓR CD.


Chyba jestem Wam winna dalszy ciąg relacji z "Indyjskiego wieczoru". Trochę mam zaległości. Czas leci nieubłaganie i mam czasem wrażenie, że ucieka mi przez palce. Już czeka relacja z kolejnej kolacji, a ja jeszcze nie uporałam się z poprzednią. Trzeba jednak zakasać rękawy i lepej zorganizować swój czas. A więc do dzieła!

Podałam już przepis na pyszne samosy oraz orzeźwiające mango lassi. Najwyższa pora przejść do konkretów.

Na wstępie warto powiedzieć, że kuchnia indyjska jest w zasadzie dośc jednostajna, co dobrze widać na zdjeciach naszych dań. Pomijając fakt, że fotki robiłam w pośpiechu i przy kiepskim świetle, wszystkie dania wyglądaja podobnie. A to za sprawą zbliżonego sposobu ich przyrządzania. Jednak mimo podobnych kolorów każde z nich kryje inną paletę przypraw. 

Zasada jest prosta: kroimy - marynujemy - smażymy :)

Zawsze trzeba zacząć od uporania się z pokrojeniem mięsa. O ile porcjowanie piersi kurczaka to bułka z masłem, o tyle pokrojenie w kostkę jagnięciny to prawdziwe wyzwanie. Trzeba mięso pozbawić wszelkich żyłek, żeby potem nie trzeba sie było z nimi męczyc na talerzu. Tu wyrazy uznania dla obu Agnieszek, dzielnie walczyły chyba przez godzinę, ale warto było :)

Potem marynujemy mięso najczęściej w jogurcie z dodatkiem przypraw, a następnie smażymy, posypujemy kolendrą i gotowe.




Kurczak Tikka Masala
(porcja dla 6-8 osób)


Na marynatę:

800 g piersi kurczaka, pokrojonych w kostkę 2,5 cm
150 g jogurtu greckiego
sok z 1/2 limonki
1/2 łyżeczki garam masali
1/2 łyżeczki kurkumy
1 łyżeczka mielonego kminu rzymskiego
1 łyżeczka mielonej kolendry
1 łyżeczka mielonej czerwonej chilli
1-2 łyżki oleju o neutralnym smaku
2 łyżeczki pasty ze startego imbiru i czosnku
1 czubata łyżeczka koncentratu pomidorowego
sól i pieprz do smaku

Na sos masala:
1 łyżka masła (lub więcej, wedle smaku)
4 cm świeżego imbiru (obranego i drobno stertego)
2-3 ząbki czosnku, drobno posiekane
1 średnia czerwona cebula, drobno posiekana
680ml passaty pomidorowej (przecieru w butelce lub kartonie)
1-2 łyżki kwaśnej śmietany
1/2 łyżeczki mielonego kminu rzymskiego
1 łyżeczka ostrej papryki
1 łyżeczka garam masali
1 łyżka świeżej kolędry
sól i swieżo mielony pieprz do smaku


Przygotowanie:


Marynata:
Kurczaka myjemy i kroimy w 2,5 cm kostkę. W misce mieszamy kurkumę i sok z limonki. Dodajemy pozostałe składniki marynaty, doprawiamy solą i łączymy z kurczakiem. 

Przykrywamy naczynie folią aluminiową/ spożywczą i wstawiamy do lodówki na 6 godzin, a najlepiej na całą noc (oczywiście my byłyśmy zmuszone skrócić ten czas).

Wyjmujemy kurczaka z lodówki i czekamy aż osiągnie temperaturę pokojową. Wówczas możemy przystąpić do smażenia. Na dobrze rozgrzanej patelni grillowej, bądź zwykłej układamy odsączone z marynaty kawałki kurczaka i smażymy po około minucie z każdej strony.

Masala: rozgrzewamy dużą patelnię i delikatnie prażymy zmiażdżone w możdzierzu nasiona kminu rzymskiego. Dodajemy masło. Kiedy się spieni, dodajemy imbir, czosnek i zieloną chili (można pominąć). Smażymy, aż czosnek się zrumieni. Dorzucamy cebulę i dalej podsmażamy, aż zmięknie. Następnie wlewamy na patelnię passatę pomidorową i mieszamy z cebulą. Po chwili lączymy nasz sos z kurczakiem, śmietaną i posypujemy kolendrą. Doprawiamy do smaku solą i pieprzem.

Butter Chicken (Murgh Makhani)
(porcja dla 6-8 osób)

800g filetów z kurczaka
1 łyżeczka chilli
1 łyżeczka soku z cytryny
sól
masło klarowane do smażenia

Marynata:
3/4 szklanki jogurtu naturalnego lub 1/2 jogurtu greckiego
1 łyżeczka kurkumy
2 łyżeczki garam masala
1 łyżeczka chilli w proszku
1 łyżeczka kminu rzymskiego
1,5 łyżeczki pasty imbirowej (startego świeżego imbiru)
1,5 łyżeczki pasty czosnkowej

Sos:
125 g orzechów nerkowca, uprażonych na suchej patelni (my o nich zapomnialyśmy)
60 g masla
1 łyżka oleju słonecznikowego
1 cebula, drobno posiekana
1 łyżeczka zmielonego kardamonu
1 laska cynamonu

1 łyżka posiekanej kolendry do podania

Przygotowanie:
Piersi kurczaka tradycyjnie kroimy w 2,5 cm kostkę. Skrapiamy je sokiem z cytryny, posypujemy solą i chilli. Do miski wrzucamy wszystkie przyprawy marynaty, pastę z imbiru i czosnku oraz jogurt. Wszystko razem mieszamy i dodajemy kurczaka. Wstawiamy go na kilka godzin lub nawet całą noc do lodówki.

Wyjmujemy kurczaka z lodówki i czekamy, aż uzyska temperaturę pokojową. Na patelni rozgrzewamy masło klarowane. Na rozgrzane maslo wrzucamu kurczaka odsączonego z marynaty. Obsmażamy kurczaka ze wszystkich stron, zmniejszamy ogień, dodajemy pozostałą marynatę i dusimy całość przez około 10 minut, od czasu do czasu mieszając. Patelnię odstawiamy z ognia.

Na drugiej patelni lub w rondelku rozgrzewamy masło wraz z łyżką oleju slonecznikowego. Wrzucamy cebulę i smażymy, aż sie zeszkli, dodajemy cynamon i kardamon, a pochwili orzechy nerkowca. Smażymy jeszcze chwilę, zdejmujemy z ognia. \

Kurczaka podajemy z ryżem basmati i polewamy sosem z orzechami (my niestety zupełnie zapomniałyśmy o orzeszkach). Całość posypujemy posiekaną kolendrą.



Szaszłyki Tandoori
(porcja dla 2-4 osób):

Składniki:
800 g piersi z kurczaka
sól
2 łyżeczki garam masali
1-2 łyżeczki ostrej papryki
1 łyżeczki słodkiej papryki
2 łyżki oliwy lub oleju
1 łyżka drobno startego imbiru
4 ząbki czosnku, starte na drobnej tarce
1/2 cebuli, drobno startej
1 łyżka koncentratu pomidorowego
sok z 1/2 cytryny)
1 szklanka (250 ml) jogurtu naturalnego







Przygotownie:

Piersi kurczaka jak zawsze kroimy w 2,5 cm kawałki. Przygotowujemy marynatę, mieszając wszystkie składniki razem (m.in. jogurt, koncetrat, przyprawy, sok z cytryny, olej). Olej i jogurt sprawią, że mięso będzie miękkie, dlatego zalewamy je marynatą i wstawiamy do lodówki przynajmniej na 3 godziny, a najlepiej na całą noc. 

Wyjmujemy mięso z lodówki, odsączamy z marynaty i nabijamy na szpadki. Możemy piec szaszłyki w bardzo dobrze nagrzanym piekarniku, przez 20 minut, ułożone na metalowej kratce umieszczonej nad blachą do pieczenia lub smażyć na patelni grillowej lub grillu. Pamiętajmy jednak by ogień był dośc duży. Po około 10 minutach warto sprawdzić czy mięso jest już gotowe. Pamiętajcie też, żeby obracać szaszłyki, aby były zrumienione z każdej strony.

Posypujemy świeżą kolendrą.



Jagnięcina Rogan Josh
(porcja dla 6 osób)
przepis z programu Łatwa kuchnia indyjska


750g udźca jagnięcego
6 ząbków czosnku
2 cm korzenia świeżego imbiru
5 łyżek oleju roślinnego
3 strąki czarnego kardamonu
5 strąków zielonego kardamonu
7 ziaren czarnego pieprzu
4 goździki
1 kawałek kory cynamonu
1 kawalek kwiatu muszkatołowca
1 cebula drobno posiekana
1/2 łyżeczki sproszkowanego chilli
2 łyżeczki mielonej kolendry
2 łyżeczki mielonego kminu rzymskiego
2 łyżeczki garam masala
2 łyżeczki mielonych nasion kopru wloskiego
sól do smaku
3 łyżki jogurtu naturalnego




Przygotowanie:



Rozgrzewamy w rondlu olej. Dodajemy strączki kardamonu, pieprz, goździki i cynamon.  Po około 1-2 minutach smażenia po kuchni rozniesie się wspaniały, pełen aromatu zapach.  Dodajemy cebulę i smażymy aż się zrumieni. Następnie dodajemy mięso i smażymy 3-4 minuty, cały czas mieszając, aż całe będzie rumiane.

Tymczasem miksujemy czosnek i imbir z jedną łyżką wody na gładką pastę. Dodajemy pastę do mięsa, dokładnie mieszamy, zmniejszamy ognień i smażymy 3-4 minuty, regularnie mieszając! Dodajemy pozostałe przyprawy, sól, puree z pomidorów oraz jogurt. Wszystko razem mieszamy, przykrywamy pokrywką, zmniejszamy ogień i dusimy całośc około 20 minut, aż niemal caly płyn odparuje. Jeśli stanie sie to za szybko, dodajemy trochę wody. Wlewamy tyle wrzącej wody, aby przykryła mięso, doprowadzamy do wrzenia, następnie zmniejszamy ogień i gotujemy jeszcze 8-10 minut, aż sos zgęstnieje, a jagnięcina będzie dobra. Dodajemy świeżą kolędrę, mieszamy i możemy podawać.


Raita

jest to sos do mięs, ryb i wrzyw, nieco podobny do greckiego tzatziki.

Skladniki:

0,5 l gęstego jogurtu naturalnego/ greckiego
1 świeży zielony ogórek pokrojony w drobną kostkę lub starty na tartce
1 mała czerwona cebula posiekana w drobną kostkę
1 garść świeżej mięty, drobno posiekanej
1 garść świeżej kolendry, posiekanej
12 małych pomidorków koktajlowych
1 łyżka nasion kminu rzymskiego uprażonych na suchej patelni
sól i pieprz do smaku
sok z 1 limonki

Przygotowanie:

Nasiona kminu rzymskiego prażymy przez 1 minutę na suchej patelni, odstawiamy do ostygnięcia. Pomidory przekrawamy na pół i usuwamy nasiona. Ogórka możmy pokroić w kostkę, zetrzeć na tarce lub przekroić wzdłuż na 4 części, usunąć nasiona i pokroić na 2 cm kawałki. Cebulę obieramy i grubo siekamy. Miętę i nać kolendry również grubo siekamy. 

Łączymy w misce pomidory, ogórek, cebulę, miętę, nać kolendry i sok z limonki. W osobnej misce mieszamy jogurt z uprażonymi nasionami kminu i wylewamy na resztę składników, mieszamy. Doprawiamy do smaku solą i pieprzem.

Nasze dania serwowałyśmy z ryżem i na przykład z zielonym groszkiem lub z chlebkami naan, chapati lub pitą, którą można teraz kupić niemal wszędzie.


Życzę smacznego,

Magduśka

niedziela, 24 lutego 2013

INDYJSKI WIECZÓR

Wczoraj spotkaliśmy się ponownie by tym razem zmierzyć się z kuchnią indyjską. Muszę powiedzieć, że było naprawdę ciekawie. W kuchni unosił się wspaniały aromat przypraw a dziewczyny z coraz większym zapałem mieszały w garnkach :)

Chyba zaczęłyśmy nabierać wprawy, bo tym razem zasiedliśmy do stołu o całkiem normalnej porze, a przygotowania nie nastręczały nam zbyt wielu kłopotów. Tak więc kuchnię hinduską zaliczam do kategorii łatwych.

Jednak do przygotowania dań indyjskich niezbędne jest zaopatrzenie się w pakiet podstawowych przypraw:


IMBIR I CZOSNEK - w kuchni indyjskiej stosuje się tą parę bardzo często, do przyrządzania wielu potraw. Robi się z nich pastę. Warto się do nich przekonać. Imbir ma mocny, nieco cytrynowy zapach i korzenny, palący smak.




GARAM MASALA - po hindusku, znaczy "gorąca mieszanka", jest to mieszanka różnych przypraw indyjskich, które najpierw praży się, każdą z osobna, a następnie mieli. Jest to przyprawowy "must have" kuchni indyjskiej.



NASIONA KOLENDRY - kolendra w każdej postaci (nasion, natki czy proszku) stanowi istotny element kuchni indyjskiej. Szczególnie świeże listki kolendry mają bardzo intensywny i szczególny zapach. Z początku może się wręcz wydawać mało przyjemny, ale z czasem się oswoicie :) nasiona natomiast mają zupełnie inny zapach.


KMIN RZYMSKI - to bardzo ciekawa przyprawa. Na mnie zrobiła bardzo duże wrażenie. Pamiętajcie, że kmin rzymski to nie to samo co kminek. To dwie zupełnie różne przyprawy.

KARDAMON - występuje w dwóch odmianach - zielonej i czarnej. Kardamon stosuje się zarówno do dań słonych jak i słodkich. Jest jedna z droższych przypraw świata, dlatego zamiast nasion możecie kupić kardamon mielony, naprawdę warto.


GORCZYCA - może być jasna lub czarna. Francuzi robią z niej musztardę, a Hindusi prażą i dodają do swoich potraw. 

Jeśli zastanawiacie się gdzie można kupić te przyprawy to oprócz sklepów internetowych z orientalną żywnością polecam sklepy "Kuchnie świata" (są w dużych marketach). Ciekawy wybór przypraw znajdziecie też w Marks and Spencer.


Menu było dość bogate. Jak zawsze pojawiły się też dania, które zyskały szczególne uznanie.

MENU

BABSKA KOLACJA
- INDYJSKI WIECZÓR -

Samosy z nadzieniem z zielonego groszku i ziemniaków
Kurczak Tikka Masala
Butter Chicken
Szaszłyki z kurczaka Tandoori
Jagnięcina Rogan Josh
Ryż basmati z groszkiem / z kardamonem
Zielona soczewica z miodem
Chlebki pita
Sałatka na ciepło ze szpinaku i ciecierzycy
Raita
Mango lassi



Na początek zamieszczam przepisy na samosy i mango lassi, które chyba najbardziej przypadły wszystkim do gustu. Mango lassi to prosty napój z owoców mango i gęstego jogurtu. W spaniały na koniec kolacji, by nieco złagodzić ostre smaki. 

Samosy okazały się prawdziwą niespodzianką, idealną przekąską na początek kolacji. Proste, a jakże smaczne i ciekawe. Nawet największy mięsożerca podda się urokowi tych pysznych warzywnych pierożków. Ich zawijanie było fajną zabawą, która wciągnęła dziewczyny do tego stopnia, że farsz przygotowywałyśmy trzykrotnie :)

Samosy z nadzieniem z zielonego groszku i ziemniaków



Składniki:

Farsz

3 łyżki oleju roślinnego 
½ łyżeczki nasion gorczycy 
1 średnia czerwona cebula, drobno posiekana 
1 łyżeczka imbiru, starego na drobnej tarce
60 g mrożonego zielonego groszku, rozmrożonego
1 łyżka mielonej kolendry 
1 łyżeczka mielonego kminu rzymskiego
¼ łyżeczki sproszkowanego chilli 
½-¾ łyżeczki garam masala
sól
odrobina wody 
600 g ziemniaków, obranych, ugotowanych do miękkości i rozdrobnionych widelcem
4 łyżki posiekanej świeżej kolendry 

Ciasto
1 opakowanie ciasta filo, rozmrożonego
5 łyżek roztopionego masła, do smarowania 
2 łyżki ziaren sezamu białego i czarnego, do posypania 

Przygotowanie:


1. Na rozgrzanym oleju prażymy gorczycę, aż zacznie strzelać. 
2. Dodajemy cebulę i imbir i smażymy 2-3 minuty na dużym ogniu. 
3. Dodajemy groszek, mieszamy i dodajemy pozostałe przyprawy, podlewamy wodą. Gotujemy 1-2 minuty, następnie dodać ziemniaki i kolendrę, i gotujemy jeszcze 2-3 minuty. 
4. Piekarnik nagrzewamy do 200°C. 
5. Rozwijamy ciasto filo i odklejamy jeden płat (pozostałe przykrywamy folią spożywczą lub wilgotną ściereczką, aby nie wyschły). Kładziemy go na równej, czystej powierzchni i smarujemy roztopionym masłem. Dzielimy każdy płat ciasta na pół i składamy na pół – ma powstać dwuwarstwowy pasek ciasta. 
6. Umieszczamy jedną łyżeczkę farszu 2 cm poniżej końca paska, z lewej strony. Chwytamy prawy róg i składamy ciasto ukośnie, przykrywamy farsz tak, aby powstał trójkąt. Składamy ponownie wzdłuż boku trójkąta. Składamy w ten sposób dalej aż do końca paska. Smarujemy wierzch pierożka masłem, przekładamy na blachę do pieczenia. Tak przygotowujemy pozostałe samosy. Posypujemy pierożki sezamem i pieczemy na środkowym poziomie piekarnika przez 15 minut, odwracając w połowie pieczenia, aż będą złociste i chrupiące.






MANGO LASSI

Składniki na 2 porcje:

1 dojrzałe mango
1 szklanka gęstego jogurtu, np. greckiego
szczypta mielonego kardamonu
opcjonalnie 1 łyżeczka cukru lub miodu



Mango musi być dojrzałe, czyli powinno być miękkie i mieć rumianą skórkę. Jeśli kupicie mango, które jest jeszcze twarde i zielone włóżcie je do papierowej torebki razem z dojrzałym jabłkiem lub bananem. 

Mango należy naciąć wzdłuż, wokół pestki. Aby sprawnie rozdzielić dwie połówki mango trzeba chwycić obydwoma rękami każdą połówkę i obrócić w przeciwnym kierunku. Następnie wyjąć pestkę i wyskrobać miąższ łyżką. Miąższ miksujemy przy pomocy blendera na gładką masę i dodajemy jogurt i szczyptę kardamonu. Wszystko razem mieszamy. Najlepiej smakuje schłodzone. Jeśli uznacie, że napój jest za mało słodki możecie dodać cukru lub miodu.



CDN...


czwartek, 14 lutego 2013

WALENTYNKOWA PANNA COTTA

Dziś Walentynki, więc mimo, iż ostatnio prawie nie bywam w kuchni postanowiłam przygotować słodki prezent dla Mojego Męża :)
Nigdy nie obchodziłam zbyt hucznie tego święta, ale każda okazja by miło spędzić razem czas jest jak najbardziej mile widziana. Jestem zdania, że w ten dzień sprawimy drugiej osobie ogromną przyjemność własnoręcznie przygotowaną kolacją lub słodkim upominkiem.

Ja przyrządzam mój ulubiony deser...włoską panna cottę. "Panna cotta" po włosku znaczy gotowana śmietanka. Deser jest banalnie prosty, więc gorąco zachęcam. Słodycz śmietanki w połączeniu z kwaskowatym smakiem owocowego sosu to zestaw idealny.

WANILIOWA PANNA COTTA z owocowym sosem



Składniki:

śmietanka kremówka 36%
cukier (drobny lub puder)
laska wanilii lub ekstrakt waniliowy
żelatyna w proszku
2-4 łyżki gorącej wody
mrożone owoce (maliny, truskawki lub mieszanka owoców leśnych)

Proporcje:

1 osoba = 0,5 łyżeczki żelatyny +125 ml śmietanki + 1/8 szklanki cukru
2 osoby = 1 łyżeczka żelatyny + 250 ml śmietanki + 1/4 szklanki cukru
3 osoby = 1,5 łyżeczki żelatyny + 375 ml śmietanki  + 2/8 szklanki
4 osoby = 1 łyżka żelatyny + 500 ml śmietanki + 1/2 szklanki cukru
8 osób = 2 łyżki żelatyny + 1 l śmietanki + 1 szklanka cukru oniec dorzucamy rozpuszczamy 

Śmietankę wlewamy do garnka i zagotowujemy. W tym samym czasie żelatynę rozpuszczamy w gorącej wodzie. Do gotującej się śmietanki dodajemy wanilię (same ziarenka) oraz cukier. Na koniec dorzucamy rozpuszczoną żelatynę. Mieszamy i wlewamy gorącą śmietankę do filiżanek. Czekamy, aż nasz deser ostygnie i wstawiamy do lodówki, najlepiej na cala noc.
Przed podaniem miksujemy zmrożone owoce na mus. Mus rozkładamy na talerzu, filiżanki z panna cottą wkładamy do ciepłej wody, aby łatwiej było je wyjąc i odwracamy do góry nogami na talerz z musem.

Życzę Wam smacznego,

Magduśka


Popularne posty