środa, 30 stycznia 2013

Babska kolacja "HISZPAŃSKA FIESTA" cz.2

Trochę ostatnio brakowało mi energii, ale tak jak obiecałam kontynuuje relacje z hiszpańskiej Babskiej kolacji.

PIECZONE POMIDORY Z SEREM MANCHEGO I TYMIANKIEM
(niestety zdjęć brak)

Składniki:

10-12 średnich pomidorów
garść tartego sera manchego (może być też parmezan, dziugas lub inny twardy ser)
2-3 gałązki świeżego tymianku (można użyć suszonego)
sól i pieprz do smaku
oliwa

Pomidory myjemy i kroimy na połówki. Układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia lub folią aluminiową, doprawiamy solą i pieprzem do smaku, skrapiamy oliwą, posypujemy serem i listkami tymianku. Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 st. C i pieczemy, aż pomidorki się zrumienią około 15 minut. Podajemy ciepłe.

CROQUETTES, czyli "krokiety" z beszamelu z chorizo
(przepis pochodzi z Wysokich Obcasów)


2 łyżki masła

3 łyżki mąki
1 szklanka mleka
gałka muszkatołowa
sól, pieprz
buka utarta w grube okruchy
1 jajko
1/2 szklanki kiełbasy chorizo pokrojonej w kosteczkę

Przygotowujemy sosu beszamelowy:
1. masło rozgrzewamy na patelni, dodajemy mąkę, mieszamy i chwilę smażymy;
2. wlewamy mleko, mocno mieszamy i gotujemy, aż powstanie gładki sos
3. zmniejszamy gaz, dodajemy przyprawy i gotujemy, aż beszamel bardzo zgęstnieje
4. mieszamy z chorizo
5. masę intensywnie doprawiamy i chłodzimy, aby stężała - najlepiej pozostawiamy na całą noc
6. formujemy nieduże wałki lub kulki
7. panierujemy w roztrzepanym jajku i bułce tartej
8. ponownie dobrze chłodzimy lub nawet mrozimy
9. smażymy w głębokim oleju na złoto, podajemy na gorąco

Moje uwagi: przede wszystkim podana ilość składników wystarcza na wykonanie może 6-8 krokietów. My zrobiłyśmy małe kuleczki, a i tak nie było ich zbyt wiele. Proponuje, więc podwojenie ilości składników. Po drugie trzeba się zabrać za przygotowywanie tego dania dzień wcześniej. Jeśli masa nie będzie wystarczająco gęsta i schłodzona rozpadnie się podczas smażenia, tak ja mialo to miejsce w naszym przypadku. I po trzecie jest to potrawa warta zachodu. Jest naprawdę pyszna. Można gotowe krokiety ułożyć w misce na sztorc i w każdy wbić patyczek do szaszłyków - wówczas gościom będzie łatwiej po nie sięgać. Zdjęć niestety nie mam.

PATATAS BRAVAS - ziemniaki z ostrym sosem pomidorowym

Tak jak pisałam wcześniej poprzestałyśmy jedynie na ugotowaniu ziemniaków i przyrządzeniu sosu, który był naprawdę piekielnie ostry. Sos został, postał 1-2 dni w lodówce i okazał się przebojem. Schłodzony bardzo smakował mojemu Mężowi, który był nim po prostu zachwycony. Dlatego bardzo dziękuje Agnieszce za cierpliwość przy jego przyrządzaniu i wbrew początkowym obawom serdecznie go polecam, szczególnie jeśli chcemy zaimponować Panom. Myślę, że można go użyć jako ciekawy dodatek nawet do chipsów podjadanych podczas meczu :)

Składniki na 4 porcje tapas:

4 średnie ziemniaki, obrane i pokrojone na pół
2 ząbki czosnku, obrane i pokrojone w cienkie plasterki
listki z 2 gałązek świeżego rozmarynu
1 łyżeczka łagodnej papryki
1 łyżeczka nasion kopru włoskiego
1 łyżeczka soli morskiej

Sos:

oliwa
1 cebula
4 ząbki czosnku
3 świeże czerwone papryczki chilli (uwaga, bardziej wrażliwi mogą poprzestać dosłownie na 1 łyżeczce, drobno posiekanej papryczki)
1 marchewka
listki z gałązki świeżego tymianku
1 puszka krojonych pomidorów
1 łyżka octu sherry (użyłyśmy octu z białego wina)
sól morska i świezo zmielony czarny pieprz

Przygotowanie:

1. ziemniaki gotujemy w osolonej wodzie, na średnim ogniu około 10-15 minut, tak by zmiękły i zachowały swój kształt. odcedzamy i pozostawiamy do ostygnięcia.
2. przyrządzamy sos: do garnka wlewamy oliwę, ustawiamy na małym ogniu. Na rozgrzany  tłuszcz wrzucamy posiekaną cebulę i plasterki czosnku. Smażymy 5 minut, aż cebula zmięknie, ale się nie przyrumieni. Dorzucamy papryczkę chilli, marchewkę oraz listki tymianku i podsmażamy kolejne 5 minut. Dodajemy pomidory z puszki, ocet oraz sporą szczyptę soli i pieprzu. Doprowadzamy do wrzenia, zmniejszamy płomień i gotujemy całość na wolnym ogniu przez około 15 minut, aż marchewki zmiękną, a sos zgęstnieje.
3. w czasie gdy sos będzie się gotował, stawiamy dużą patelnię na średnim ogniu. Ziemniaki   kroimy na mniejsze kawałki. Wlewamy olej do wysokości pół centymetra. Smażymy ziemniaki około 8 minut. Na ostatnią minutę smażenia dodajemy czosnek i listki rozmarynu.
4. Podajemy ziemniaki gorące z ostrym sosem pomidorowym.


Hiszpańska tortilla z ziemniakami, chorizo i pikantnym sosem pomidorowym



Tortilla:
2 1/2 szklanki pokrojonych w plasterki ziemniaków
1 szklanka pokrojonej w 3 mm plastry czerwonej cebuli
1 szklanka pokrojonej kiełbasy chorizo
8 jajek
1 łyżka gruboziarnistej soli
1/2 łyżeczki tłuczonego pieprzu
1 łyżeczka posiekanego tymianku
1 łyżeczka oliwy z oliwek
2 łyżki oleju roślinnego

Sos:
1/4 szklanki białego octu winnego
2 łyżki brązowego cukru
2 łyżeczki soli
1 łyżka tartego imbiru
1 łyżka roztartego czosnku
1 łyżeczka żółtych nasion gorczycy
1 łyżeczka świeżo mielonego pieprzu
1 łyżeczka mielonego kminu rzymskiego
1 łyżeczka pieprzu kajeńskiego
1/2 łyżeczki pasty curry
szczypta szafranu
1/4 szklanki oliwy z oliwek
4 szklanki posiekanych pomidorów (lub 2 puszki pomidorów)
1 1/2 szklanki soku pomidorowego

Przygotowanie tortilli:
Piekarnik nagrzewamy do temperatury 180 st. C. Ziemniaki zalewamy zimną wodą, wsypujemy łyżeczkę soli. Doprowadzamy do wrzenia i gotujemy 1 minutę, gasimy ogień i odstawiamy na 5 minut, odcedzamy - dzięki temu plasterki się nie połamią. Na dużej patelni rozgrzewamy oliwę i podsmażamy chorizo oraz cebulę, aż będzie miękka. Ubijamy jajka z dodatkiem tymianku, soli i pieprzu. Mieszamy z ziemniakami, cebulą i kiełbasą.

Na patelni rozgrzewamy olej, musi być bardzo gorący, wlewamy masę jajeczną, delikatnie potrząsamy patelnią, aby składniki równomiernie się rozłożyły. Wstawiamy do piekarnika i pieczemy 25-30 minut.

Wykładamy na talerz i podajemy z pikantnym sosem pomidorowym.

Przygotowanie sosu:

Ocet łączymy z cukrem i solą. Doprowadzamy do wrzenia i gotujemy 2 minuty, zdejmujemy z ognia. W małej misce łączymy imbir, czosnek, gorczycę, pieprz, kmin, pastę curry i szafran. W rondlu rozgrzewamy oliwę, dorzucamy przyprawy i smażymy 2 minuty. Wlewamy ocet z solą i cukrem, pomidory oraz sok pomidorowy i gotujemy 20 minut.

PAELLA MIXTA Z KURCZAKIEM I OWOCAMI MORZA



Składniki:

oliwa
10 całych ząbków czosnku
2 cebule, obrane i posiekane
100 g kiełbasy chorizo
2 filety z piersi kurczaka bez skóry, pokrojone w dużą kostkę
2 puszki pomidorów bez skóry w całości
sól i pieprz
1 czerwona papryka
2 szklanki ryżu do paelli
3 szklanki bulionu szafranowego
1 szklanka białego wytrawnego wina
500 g krewetek lub mieszanki owoców morza
8-10 całych, świeżych krewetek (opcjonalnie)
8-10 świeżych małży (opcjonalnie)

Bulion szafranowy:
(przepis: Kwestia Smaku)

1 l wody
1/4 obranej niedużej cebuli
kawałek obranej pietruszki
mała marchewka
2 łodygi natki pietruszki
1 łyżka oliwy
1 łyżka sosu sojowego
3 łyżki sosu rybnego
szczypta nitek szafranu
sól i pieprz do smaku

Zaczynamy od przygotowania bulionu: do niedużego garnka wlewamy wodę i dodajemy resztę składników bulionu - warzywa, oliwę, sos sojowy, sos rybny, szafran, sól i pieprz. Po zagotowaniu, gotujemy jeszcze pod przykryciem, na niedużym ogniu przez 10 minut. Zestawiamy z ognia i podgrzewamy dopiero przed dodaniem do paelli.

Przystępujemy do przygotowania paelli: rozgrzewamy oliwę na dużej patelni i smażymy kurczaka i kiełbaski, aż się zrumienią. Przekładamy mięso na talerz i podsmażamy cebulę, aż się zeszkli i lekko zezłoci. Dodajemy czosnek i smażymy chwilę mieszając, aż zacznie pachnieć.
Wrzycamy pomidory (my o nich zapomniałyśmy), rozgniatamy je drewnianą łyżką, mieszamy. Dodajemy ryż, mięso, krewetki/ owoce morza oraz paprykę. Dolewamy wino. Gotujemy na małym ogniu mieszając, aż ryż wchłonie płyn.

Następnie dolewamy szklankę bulionu szafranowego i gotujemy stale mieszając. Kiedy ryż wchłonie płyn, dolewamy kolejną szklankę i gotujemy stale mieszając. Kiedy ryż zmięknie, przykrywamy patelnię i odstaw na 15 minut, żeby paella "doszła" (my nie mogłyśmy tego zrobić ze względu na ogromne rozmiary naszej patelni, ale zawsze można w takiej sytuacji spróbować przykryć danie folią aluminiową).


CHURROS  Z SOSEM CZEKOLADOWYM


Składniki churros:

250 ml mleka
100 g masła
1 łyżka stołowa cukru
125 g mąki
3 żółtka
ziarna z dwóch rozciętych lasek wanilii lub 2 łyżeczki ekstraktu z wanilii
olej roślinny do smażenia
cukier puder do posypania

Składniki sosu:

1 filiżanka skondensowanego mleka
200 g czekolady deserowej
nieco mleka i rumu



Przygotowanie churros:

1. w garnku gotujemy mleko z cukrem, masłem i wanilią;
2. przesiewamy mąkę i mieszamy na gładkie ciasto. Dodajemy żółtka i mieszamy;
3. przekładamy ciasto do woreczka cukierniczego (takiego jakiego używają cukiernicy do dekorowania tortów itp.), z nakładką w kształcie gwiazdki o śr. około 0,5 cm (my miałyśmy znacznie mniejszą);
4. wyciskamy paski ciasta do oleju rozgrzanego do 180 st. C (generalnie bardzo gorącego). Smażymy, aż będą złocistobrązowe. Odcedzamy z nadmiaru tłuszczu układając gotowe churros na papierowych ręcznikach kuchennych. Posypujemy cukrem pudrem, gdy już ostygną.

Przygotowanie sosu czekoladowego:

Podgrzewamy mleko skondensowane, wrzucamy kawałeczki czekolady i ucieramy na jedwabistą masę. Dolewamy mleko i rum do smaku, mieszamy. Podajemy churros z sosem.

Tak jak pisałam nie udało się nam przygotować sosu czekoladowego, ale z samym cukrem pudrem churros też były bardzo smaczne. Jeszcze raz dziękuję Kasi M. za cierpliwość jaką włożyła w przyrządzenie tego deseru.


SANGRIA KLASYCZNA

1 butelka czerwonego wytrawnego wina (np. Rioja)
1 l schłodzonej lemoniady
lód
1/4 szklanki brandy
1 pomarańcza
1 limonka
1 jabłko Granny Smith

Do dużego dzbanka wlewamy wino, lemoniadę i brandy, następnie dorzucamy pokrojone w plasterki owoce. Na koniec dorzucamy kostki lodu i podajemy zimne.


I to by było na tyle w kwestii naszego hiszpańskiego wieczoru. Zdradzę Wam tylko, że już niedługo następny wieczór...indyjski.

Magduśka

środa, 16 stycznia 2013

Babska kolacja "HISZPAŃSKA FIESTA" cz.1

W ostatnią sobotę odbyło się kolejne spotkanie Babskiej kolacji. Tym razem w nowej, karnawałowej  formule. Najpierw babskie gotowanie, a potem imprezowanie razem z męską częścią odpowiedzialną za degustacje :)

Jak mówi przysłowie "gdzie kucharek sześć tam nie ma co jeść", ale z pewnością Nas to nie dotyczyło. Plan był bardzo bogaty i prawie wszystko udało się wykonać. Oczywiście nie bez małych problemów, ale dałyśmy radę...zawsze dajemy :)

Nowym doświadczeniem okazała się koordynacja działań. Wiele z zaplanowanych potraw musiała zostać podana na ciepło w tym samym czasie. Zadanie okazało się naprawdę trudne w warunkach domowych, nie zostało może zrealizowane w 100 %, ale było, szczególnie dla mnie, bardzo ważnym doświadczeniem.

W naszej kuchni hiszpańskiej królowało kilka składników. Nasze gotowanie zdominował czosnek, cebula, pomidory, ziemniaki i chorizo. Starałam się by wszystkie składniki, jak ser manchego czy chorizo były oryginalnie z Hiszpanii. Nawet pomarańcze, cytryny i czosnek pochodziły prosto z Półwyspu Iberyjskiego.

Ważną częścią naszego imprezowego menu było tapas. Tapa po hiszpańsku znaczy "przykrywka", a nazwa wzięła się stąd, że kiedyś w andaluzyjskich barach przykrywano kieliszek z darmową przekąską chlebem lub glinianym spodeczkiem. Miało to uchronić przekąskę przed muchami i utratą aromatu. W Hiszpanii te małe dania stanowią dzieła sztuki kulinarnej, są ich setki rodzajów. My również się postarałyśmy. Niestety dokumentacja fotograficzna naszego spotkania nie jest zbyt bogata, bo ogarnięte przygotowaniami nie miałyśmy głowy do zdjęć. Tym bardziej, że postawione przed chłopakami przekąski znikały w mgnieniu oka :)

Hiszpańska fiesta
Menu

Tapas
- hiszpańska szynka serrano z kaparami i ser manchego
- zielone oliwki nadziewane migdałami i pastą paprykową
- papryczki nadziewane serem
- croquettes, czyli krokiety z beszamelu z dodatkiem chorizo
- krążki kalmarowe w cieście
- albondigas - pulpeciki z sosem pomidorowym
- pieczone pomidory z serem manchego i tymiankiem
- grzanki z "hiszpańskim pesto" i krewetkami z czosnkiem
- patatas bravas z ostrym sosem pomidorowym
- Tortilla ziemniaczana z chorizo i czerwoną cebulą

Danie główne: Paella mixta z owocami morza i kurczakiem

Na deser: Churros z sosem czekoladowym

Do picia: Sangria


Nie wszystkie z zaprezentowanych dań były naszym dziełem. Oliwki, papryczki i krążki kalmarowe kupiłyśmy gotowe. Natomiast z pozostałą częścią listy zmierzyłyśmy się dzielnie same.

Zacznę od croquettes, czyli czegoś w rodzaju krokietów (przynajmniej z wyglądu zewnętrznego), przygotowanych z sosu beszamelowego z dowolnymi dodatkami, u nas z kiełbasą chorizo, obtoczonych w bułce tartej i usmażonych w głębokim tłuszczu. Przyznam się, że szykując menu nie pokładałam w tym daniu wiele nadziei. Rzeczywiście wieloetapowość jego przygotowania nie wróżyła nic dobrego. Forma nam nie wyszła, bo ciasta było mało i nasze małe kuleczki rozpadły się podczas smażenia. Ale do smaku nie miałam żadnych zastrzeżeń. Dlatego spróbuję wykonać to danie jeszcze raz, ale tym razem rozpocznę dzień przed planowaną imprezą. Ale o szczegółach za chwilę.
Potrawą, która bardzo miło mnie zaskoczyła były albondigas, czyli mięsne pulpeciki w sosie pomidorowym. Wydało mi się to niezwykle banalne i nie zakładałam, że będzie to mój faworyt. Wykorzystałam przepis Jamiego Olivera, który jest niezwykle prosty, ale efekt...sami sprawdźcie.

Dalej były połówki pomidorów zapiekane z serem manchego i świeżym tymiankiem. Proste, smaczne i nadające się na wiele okazji. Najsmaczniejsze w sezonie pomidorowym.

Grzanki z "hiszpańskim pesto" z krewetkami, stanowiły małą wariację na temat prezentowanych już na moim blogu przepysznych grzanek z zielonym pesto. Zamieniłyśmy orzechy piniowe na migdały i dodałyśmy sera manchego zamiast parmezanu. Jak zawsze pyszności.

Pora przejść do konkretów. Miałyśmy przygotować tzw. patatas bravas z pikantym sosem pomidorowym. Bardzo popularne danie tapas. Poprzestałyśmy jednak na sosie, a ziemniaków nie usmażyłyśmy. Jednak dla chętnych podam cały przepis.

Bardzo miłym zaskoczeniem była tortilla. Przygotowując się do hiszpańskiej kolacji myślałam, że tortilla hiszpańska to kukurydziane placki. A tu niespodzianka. Hiszpańska tortilla kojarzy mi się z włoską fritattą, natomiast tortilla w plackach to danie meksykańskie, więc może innym razem. Ziemniaczana tortilla z chorizo i czerwoną cebulą była nie tylko łatwa, ale też stosunkowo szybka w przygotowaniu i zamierzam jeszcze nie raz spróbować jej różnych wariacji.

Od początku największą atrakcją miało być danie główne w postaci paelli. Od paelli wszystko się zaczęło. Jeszcze przed świętami mój Mąż wypatrzył w sklepie ogromną patelnię do paelli w bardzo okazyjnej cenie. Tak więc, na gwiazdkę dostałam patelnię do paelli i dalej miałam już pomysł na całą imprezę. Niestety pech chciał, że gdy przyszło nam przyrządzić paellę byłyśmy już tak zmęczone, że trudno było zebrać siły. Ale z pomocą Olgi dałyśmy radę i wyszła naprawdę smaczna. Zadanie o tyle nie było łatwe, że patelnia zajmowała powierzchnię niemal całej, czteropalnikowej kuchenki. 

Zgodnie z planem przygotowałyśmy deser - hiszpańskie churros, długie paluszki smażone na tłuszczu jak nasze pączki czy faworki. Do tego miał być czekoladowy sos, ale z cukrem pudrem też były smaczne. Tu dziękuję Kasi M. za cierpliwość, bo wytrwale smażyła kolejne partie tego deseru.

A na koniec była sangria. Typowy, hiszpański napój alkoholowy, idealny na imprezy.


Hiszpańska szynka serrano z kaparami




 

 

Niektórzy już stracili nadzieję, że cokolwiek zjedzą :)


ALBONDIGAS  (Pulpeciki z sosem pomidorowym)
przepis z książki Kulinarne Wyprawy Jamiego

Składniki na około 25-30 pulpecików

oliwa
pęczek natki pietruszki
2 małe cebule, obrane i drobno posiekane
4 obrane ząbki czosnku (2 drobno posiekane, 2 pokrojone w plasterki)
500 g mielonego mięsa wołowo-wieprzowego
2 duże żółtka
50 g bułki tartej
sól morska i świeżo zmielony pieprz
1/2 butelki passaty pomidorowej lub 1 pomidory w puszce
1 cytryna

Przygotowanie:

1. Podgrzejcie oliwę na patelni na średnim ogniu. Dodajemy połowę drobno posiekanej natkę pietruszki, cebulę i posiekany czosnek.
2. Do cebuli i czosnku dodajemy mięso, żółtka i bułkę tartą oraz grubo posiekaną natkę pietruszki. Doprawiamy mięso solą oraz pieprzem. Wszystko razem mieszamy.
3. Formujemy małe kulki z masy mięsnej i układamy na natłuszczonej oliwą tacy lub talerzu, przykrywamy je folią spożywczą i na 30 minut wkładamy do lodówki, aby stężały.
4. Wyjmujemy klopsiki z lodówki i obsmażamy klopsiki w garnku lub głębokiej patelni na brązowo. Dodajemy resztę cebuli, czosnek w płatkach i pomidory. Wszystko razem mieszamy, doprawiamy sos solą i piprzem i podajemy na ciepło.




CDN...

niedziela, 6 stycznia 2013

Najlepszy grillowany łosoś

Zakładam, że większość z Was powzięła jakieś noworoczne postanowienia. Dla tych, którzy po świątecznym ucztowaniu postanowili zrzucić parę zbędnych kilogramów proponuje zdrową i lekką rybę. Grillowany łosoś z soczewicą to jedno z moich ulubionych dań. Jest to zestawienie idealne. Delikatne mięso ryby, słodycz soczewicy i słony smak kaparów. Do tego bardzo łatwe i szybkie w przygotowaniu. To propozycja nie tylko na zdrowy obiad, ale też na wykwintną kolacje.
Długo szukałam rodowodu tego zestawienia smaków. Sądzę, że pomysł połączenia soczewicy z łososiem pochodzi z Francji. Wariacji na ten temat jest wiele, soczewicę można doprawić na wiele sposobów. Ja wybrałam sprawdzony przepis z Kwestii Smaku z moimi drobnymi modyfikacjami. 

Grillowany łosoś z soczewicą i sosem kaparowym



Składniki dla 2 osób:

Do przyrządzenia łososia:

2 filety  z łososia, wielkość wedle uznania i apetytu (bez ości i skóry)
1 łyżka oliwy
sól i pieprz
4 łyżeczki kaparów
1/4 szklanki octu z białego wina lub białego wina*
2 (ok. 40 g) czubate łyżki masła 

2 łyżki posiekanej natki pietruszki

Do przyrządzenia soczewicy:


100 g suchej zielonej soczewicy (4 garści)
2-3 łyżki miodu (ja lubię gdy soczewica jest słodka, ale można dodać mniej)
2 ząbki czosnku
1 łyżka soku z cytryny i 1 łyżeczka soku z cytryny
chilli do smaku
1 łyżeczka suszonej szałwii (ja nie miałam, więc pominęła)
1 łyżka posiekanej natki pietruszki

* z winem sos będzie delikatniejszy. Ocet daje bardzo intensywny zapach, ale mnie on nie przeszkadza.


Jeżeli kupimy filety z łososia ze skórą (co zdarza się bardzo często) musimy je tej skóry pozbawić. W tym celu potrzebujemy ostry i najlepiej giętki nóż. Nacinamy rybę pod samą skórą i delikatnie przesuwamy nóż pod skórą, pod lekkim kątem, aby nie odciąć cennego mięsa. Trudno jest to wytłumaczyć, ale to tylko kwestia wprawy. Gdy już uporamy się ze skórą warto sprawdzić czy nasz filet nie ma ości. Jeśli ma można je wyciągnąć za pomocą pęsety.

Gdy ryba jest gotowa posypujemy ją solą i pieprzem z obu stron i smarujemy dokładnie oliwą.

Tymczasem do garnka wrzucamy soczewicę i zalewamy wodą tak by sięgała ok. 2,5 cm nad powierzchnię soczewicy. Dorzucamy rozgnieciony ząbek czosnku, łyżkę oliwy oraz doprawiamy solą i pieprzem. Gotujemy na małym ogniu, bez przykrycia około 20 minut aż ziarenka będą al dente. Odstawiamy z ognia i dorzucamy pozostałe składniki: pozostałą oliwę, miód, sok i skórkę z cytryny,drugi, rozgnieciony ząbek czosnku, natkę pietruszki oraz doprawiamy chilli i ewentualnie solą i pieprzem.

Na małej patelni lub w rondelku podgrzewamy ocet/ wino z masłem, gdy masło się rozpuści wrzucamy kapary i podsmażamy całość na małym ogniu około 4 minuty. Uważajcie, bo masło szybko się pali, więc miejcie je na oku :)

W tym samym czasie możecie już rozgrzewać patelnie grillową lub zwykłą. Nie potrzebujecie tłuszczy bo łosoś wysmarowany jest oliwą. Ułóżcie filety na rozgrzanej patelni i smażcie 5 minut z jednej strony (aż usmaży się do połowy) i 4-5 minut z drugiej. Jeśli okaże się, że filety są jeszcze w środku surowe potrzymajcie je jeszcze trochę dłużej.

Ułóżcie soczewicę na talerzach, na niej filet z łososia i polejcie sosem z kaparami. Po prostu niebo w gębie.

Życzę smacznego,

Magduśka



Popularne posty